HALLOWEEN BOOK TAG!

HALLOWEEN BOOK TAG!



Jako że dzisiaj mamy halloween - wieczór strachów i duchów postanowiłam zrobić dla was książkowy tag, który wymyśliły dziewczyny ze wspaniałych książkowych blogów, które mocno pozdrawiam i ślę całusy - Bądź tu terazAleją czytelnikaGeek GirlMichalinaTatiana oraz Charlotte Andell !  

Przejdźmy więc do zasad: 
"Zasady są proste, spisujecie na karteczkach imiona 8 bohaterów książkowych, a następnie losujecie jedną do każdej kategorii/stwierdzenia. Następnie krótko piszecie o tym, czy dany bohater pasuje do tego punktu, czy jest to totalna pomyłka. UWAGA - nie ograniczajcie się tylko do postaci przez Was lubianych, wpiszcie też kogoś kogo nie lubicie! Zadbajcie o to by na Waszej liście znalazła się osoba o spokojnym charakterze i kompletny wariat! Czym różnorodniej, tym ciekawiej ^^"

Postacie które wybrałam dla siebie to: 
1)  Newt z "Więźnia Labiryntu"
2) Ridge z "Maybe Someday"
3) Levi z "Fangirl"
4) Tris z "Niezgodnej"
5) Kruchy z "Will Grayson Will Grayson"
6) Rosie z "Love,rosie" 
7) Rose z "Akademii Wampirów" 
8) Leo z "Olimpijskich herosów"

Skoro mamy już postacie przejdźmy do losowania :)

1. Bohater z którym straszyłbyś innych. 
Padło na Rose ! Cóż, wydaje mi się że razem z nią napędziłybyśmy stracha nie jednej osobie. Cieszę się że pojawiła się w tej kategorii bo możemy stworzyć naprawdę straszny duet więc radzę się bać ! 

2. Bohater który byłby w stanie zrobić ci halloweenowego psikusa. 
Ridge ! Myślę że jest idealną osobą do tej kategorii, w końcu ma wprawę do robienia psikusów, wprawił się na swoich współlokatorach. Wydaje mi się że powinnam zacząć uważać....

3. Bohater z którym pójdziesz na halloweenową imprezę. 
Levi. Myślę że moglibyśmy się dobrze bawić i miło spędzić wieczór. Zwłaszcza że jestem kawoszem, a może udałoby mi się go namówić żebyśmy wpadli na jaką kawę po drodze na przyjęcie ? 

4. Bohater z którym oglądałabyś straszny film. 
Tris. Z pewnością nie byłaby przerażona żadną mrożącą krew w żyłach sceną, ale ja również nie jestem strachliwa więc może udałoby nam się jakoś dogadać chociażby z doborem filmu. 

5. Bohater który będzie próbował przejąć kontrolę nad światem w hallowenową noc. 
Kruchy. Wydaje mi się że niestety może mu się to nie udać. Z jego szalonymi pomysłami jest to możliwe jednak mimo wszystko bardziej widzę go bawiącego się na jakimś przyjęciu w gronie przyjaciół niż przejmującego władzę nad światem. 

6. Bohater któremu do twarzy w strasznym przebraniu. 
Leo. O tak ! W końcu jemu będzie do twarzy prawie we wszystkim a już szczególnie w strasznym przebraniu. Z pewnością podbije niejedno kobiece serce tego wieczora ;)

7. Bohater który będzie bał się wyjść tej nocy z domu. 
Rosie, nie jest typem kobiety która bałaby się czegokolwiek więc zdecydowanie nie pasuje do tej kategorii. Prędzej sama straszyłaby innych niż siedziała ze strachu zamknięta w domu. 

8. Bohater który z natury nie pasuje do przerażającego motywu halloween. 
Newt. Czy ja wiem ? Wydaje mi się że jest to postać która mimo wszystko potrafiłaby się wczuć w klimat halloween i dobrze się przy tym bawić. Nie jest typem samotnika, nie jest strachliwy więc czemu by miał nie pasować ? 


Do tagu nie nominuję nikogo konkretnego, jeśli są osoby które miałyby ochotę jeszcze go zrobić to bardzo serdecznie zapraszam :)
W końcu od czego są przyjaciele, jeśli nie od niewrażliwej szydery w chwilach słabości. - recenzja Po moim trupie Magdaleny Owczarek.

W końcu od czego są przyjaciele, jeśli nie od niewrażliwej szydery w chwilach słabości. - recenzja Po moim trupie Magdaleny Owczarek.

W końcu od czego są przyjaciele, jeśli nie od niewrażliwej szydery w chwilach słabości.

Na każdym kroku natykam się na tematykę apokalipsy, zombie i końca świata. Jest to jeden z częściej
wykorzystywanych tematów zarówno w filmach, książkach jak i serialach. Mimo tak wielkiego zainteresowania końcem naszego świata nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po książkę przedstawiającą podany wyżej problem. Nie wahałam się więc ani chwili i wzięłam udział w book tour organizowanym przez autorkę bloga Rec-en-zen't

Pewnego dnia okazuje się że pewien nieprzewidywalny wirus rozprzestrzenia się po świecie i zamienia ludzi w zombie. Epidemia nie omija również Polski, gdzie mieszka nasza główna bohaterka. Nie zamierza tak jak większość ludzi o zdrowych zmysłach wyjechać do bezpiecznej przystani w ciepłych krajach tylko samodzielnie poradzić sobie z apokalipsą. Nie wszystko idzie jednak tak jak sobie zaplanowała i będzie zmuszona podjąć często trudne i niespodziewane decyzje. 

Akcja książki dzieje się we Wrocławiu co niesamowicie spotęgowało moją ciekawość. Nie czytam zazwyczaj książek których wydarzenia umieszczone są na terenie naszego kraju. Tematyka zombie również jest mi obca i była to moja pierwsza pozycja poruszająca taką tematykę. "Po moim trupie" jest idealne na odstresowanie i zebranie myśli w trakcie ciężkiej pracy. Mam bardzo wiele nauki więc nie jestem w stanie czytać tyle co kiedyś więc szukałam czegoś lekkiego co pozwoli moim szarym komórkom odpocząć, a książka Magdaleny Owczarek idealnie się do tego nadawała. 
Nie jest to literatura wysokich lotów, która wzbudza nas do refleksji czy skłania do zastanowienia nad swoim życiem. Jest to bardziej słodko-gorzka komedia na jeden wieczór. 

Główna bohaterka jest osobowością typową dla książek postapokaliptycznych, a i wydarzenia nie są szczytem wyobraźni. Można powiedzieć że książka powiela utarte już wcześniej schematy, jednak w bardzo subtelny i delikatny sposób. W czasie czytania po kolei poznajemy nowych bohaterów, widzimy jak zdobywają zapasy, walczą czy giną. Nie jesteśmy w stanie związać się uczuciowo z prawie żadnym z bohaterów gdyż książka jest zbyt krótka, a opisy zbyt powierzchowne.

Mimo wszystko książka powoduje uśmiech na twarzy. Niektóre momenty są naprawdę śmieszne i pozwalają nam zapomnieć o własnych problemach. Dzięki niej nasz mózg układa się na miękkich poduszkach i odpoczywa. To idealna pozycja na ciężkie, męczące, wymagające myślenia dni. Patrzyłam na nią z przymrużeniem oka i pozwoliło mi to cieszyć się z lektury. Nie jestem koneserem tego gatunku, jednak wydaje mi się że pozycja ta nie miała na celu zmieniania czyjegoś życia czy skłaniania do refleksji ale pozwolenie czytelnikowi na chwilę odpoczynku i oderwania od szarej rzeczywistości. 

Podsumowując książka nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia jednak pozwoliła się odprężyć i spędzić mile czas. Jest to książka dla osób które lubią lekkie, przyjemne i łatwe lektury mimo poruszanej tematyki. W niektórych momentach usta same wykrzywiają się w uśmiechu, a czytelnik przenosi się do nowego świata mimo że w rzeczywistości może popatrzeć na niego z własnego okna. 

Tytuł: "Po moim trupie"
Autor: Magdalena Owczarek 
Ilość stron: 240 
Wydawnictwo: Novae Res 
Kategoria: horror/komedia 
Ocena: 6/10 

Chciałabym was również przeprosić za moją nieobecność na blogu, niestety takie sytuacje mogą się powtarzać coraz częściej. Mam tak wiele nauki oraz innych zajęć że czytam zdecydowanie mniej książek niż kiedyś co odbija się na mojej aktywności w blogosferze. Mam nadzieję że nie spowoduje to że przestaniecie śledzić moje poczynania w sferze książkowej. Obiecuję że kiedy tylko będę mogła posty będą napływać :)
W życiu wszystko ma swój zmierzch. Tylko noc kończy się świtem. czyli kilka słów o Pamiętnikach Wampirów.

W życiu wszystko ma swój zmierzch. Tylko noc kończy się świtem. czyli kilka słów o Pamiętnikach Wampirów.


W życiu wszystko ma swój zmierzch. Tylko noc kończy się świtem.

Jak wiecie jestem wielką fanką seriali, a przygodę z nimi zaczęłam właśnie od "Pamiętników Wampirów". Zanim jednak obejrzałam serial przeczytałam książkę i muszę przyznać że naprawdę bardzo mi się podobała. Nie dokończyłam jednak tej serii ze względu na zabranie praw autorskich L.J.Smith. Dla mnie historia powinna zakończyć się wraz z wydaniem Północy. Nie wiem co wydawcą przyszło do głowy aby to kontynuować. Zakończyło się zostawiając czytelnika w zaskoczeniu i pozwoliło na dopisanie sobie w głowie własnego scenariusza. Dlaczego więc tego tak nie zostawiono ? Nie mam pojęcia, wydaje mi się że w grę wchodziły zbyt wielkie pieniądze aby można było odpuścić, w końcu czego nie robi się dla kasy prawda ?






Zarówno serial jak i książka opowiadają historię młodej dziewczyny Eleny, która zakochuje się w dwóch braciach. Stefan i Damon jak się można spodziewać są wampirami więc nie jest to zwyczajny miłosny trójkąt. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Oboje skupiają się na przeróżnych perypetiach i historiach. W serialu bardzo brakuje mi wątku kitsune, pensjonatu i drugiego wymiaru, które były moimi ulubionymi i wspaniale przedstawionymi przez autorkę. Serial jednak rozwinął wątek pierwotnego Klausa, miłości Damona i Eleny oraz Katherine. 







Już jutro odbędzie się premiera 7 sezonu serialu i mam co do
niego wielkie oczekiwania. Po sezonie 6 który był dla mnie dość słaby chciałabym zobaczyć coś co mnie zaskoczy, powrót do początków kiedy serial oglądało się z zapartym tchem i nie mogło doczekać się na nowe odcinki. Po odejściu Niny czuję lekką pustkę. Mimo że nie lubiłam Eleny, uwielbiałam Katherine. Nina była wspaniałą aktorką, która miała w serialu naprawdę bardzo trudne zadanie grania aż trzech diametralnie różnych postaci i świetnie sobie z tym poradziła. Nie jestem pewna czy serial odżyje po jej odejściu, czy tylko zmieni się bohaterka wokół której wszystko będzie się kręcić. Czekam aż pokarzą nam krwiożerczego, sarkastycznego, niezdyscyplinowanego Damona, a nie ciepłe kluchy które ostatnio widzieliśmy. Jestem niesamowicie ciekawa
postaci Enzo, która moim zdaniem ma wielki potencjał i zasługuje na dużo większe rozwinięcie swojego wątku niż do tej pory. Jeśli chodzi o Stefana chciałabym żeby wreszcie był szczęśliwy, aby nie dostawał ciągle w tyłek i mógł zaznać chociaż odrobinę szczęścia. Chcę atmosfery z pierwszych sezonów, dreszczyku i emocji jakie mi towarzyszyły przy każdym odcinku.





Zdecydowanie jednak uwielbiam ich jako ekipę. Obsada jest tuż po obsadzie Supernatural moją ulubioną. Widać że są przyjaciółmi mimo różnic, potrafią się razem świetnie bawić. Widać że atmosfera jaka towarzyszy im na planie jest nie do podrobienia. Dawno nie widziałam tak dobrze dobranych aktorów do swoich ról, czują się w nich idealnie, odnajdują się w poszczególnych rolach bez żadnego problemu. Poza planem również są przyjaciółmi co tylko wzmacnia miłość do serialu i poszczególnych postaci. Widzowie czują między nimi więź i sami przywiązują się do poszczególnych bohaterów. 





Mam nadzieję że się nie zawiodę i będę mogła być dumna z reżyserów serialu. Tyle lat jestem już związana z tym serialem, że nawet gdyby stał się gniotem i tak bym go oglądała. Liczę jednak że się bardzo miło tym sezonem zaskoczę, wyleję ponownie może łez i pozytywnie zaskoczę jak już się nie raz zdarzało. 

Wszystkie zdjęcia i gify pochodzą z mojego tumblra. Po więcej zapraszam na never been so cold



Copyright © 2014 Poczytajmy coś ! , Blogger