W książkowym ogniu pytań ! - Wielki książkowy wywiad z blogerami i vlogerami książkowymi !

W książkowym ogniu pytań ! - Wielki książkowy wywiad z blogerami i vlogerami książkowymi !

Niestety ponownie nie udało mi się dostosować do postawionego sobie harmonogramu publikowania postów, jednak tym razem nie było to z mojej winy. Główną przyczyną były problemy z internetem, przez to doszło do niewielkiego opóźnienia, jednak nie martwcie się, postaram się wszystko nadrobić ! 

Dzisiaj zapraszam was na kolejną odsłonę, już trzecią - jak ten czas szybko leci !, W książkowym ogniu pytań ! 

Tym razem na książkowe pytania zgodziła się odpowiedzieć Klaudia, którą możecie znać z kanału oraz bloga totallbooknerd7. Ogromnie jej dziękuję, że chciała wziąć udział w mojej akcji i mam nadzieję, że bawiła się przy tym dobrze. Mam nadzieję, że to nie ostatnia akcja, w jakiej bierzemy wspólnie udział :) 

Przejdźmy jednak do pytań ! Zapraszam również do przeczytania poprzednich postów z tej serii, w których wzięły udział Cat oraz Martha ! 


W książkowym ogniu pytań ! - TotallBooknerd7







Przykładowe pytanie: Harry zadaje takie pytanie Dumbledorowi w jednej z czesci serii
„Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno – odezwał się Harry. – Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie?”

I to jest rowniez pytanie kierowane do ciebie, interpretujesz dowolnie, odnoszac do siebie, dowolnej ksiazki, filozofujesz czy odnosisz do samego Harry'ego. Jak tylko masz ochotę, wyobraź sobie, że bohater kieruje pytanie zamiast do Dumbledora to do ciebie. 


1. - Czy jeśli nikomu na tobie nie zależy, w ogóle istniejesz?Cassandra Clare "Mechaniczny książę"

Klaudia: Na pewno! Ale czy istniejesz szczęśliwie... to już zupełnie inna kwestia.

2. - Jak to się dzieje, że gdy tylko ktoś zbuduje mur, ktoś inny zaraz chce wiedzieć, co jest po jego drugiej stronie?George R.R. Martin "Gra o tron"

Klaudia: Bo w Wielkiej Księdze Typowych Ludzkich Zachowań jest zapis, że człowiek jest przede wszystkim ciekawski. Im bardziej jesteś tajemniczy, im więcej ukrywasz, tym bardziej ludzie chcą wiedzieć, co to jest. Nie obchodzi ich to, czy będzie to coś ciekawego, nudnego, kontrowersyjnego czy wręcz przeciwnie. Ważne, że jest tajemnicą, a oni chcą ją odkryć.

3. - Czy to nie przyjemnie, że jest tak dużo rzeczy, które jeszcze poznamy? To właśnie sprawia, że ja się tak cieszę życiem... świat jest taki ciekawy... Nie byłby taki ani w połowie, gdybyśmy wszystko o nim wiedzieli, prawda?
Lucy Moud Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza"

Klaudia: Prawda! Z Lucy zawsze się zgadzałam, bo jej słowa, przekazywane czytelnikowi przez bohaterów powieści są jednocześnie owiane niesamowitą magią i... prostotą. Bo przecież to jest tak oczywiste. Ale jednak mało kto o tym pomyślał dłużej, zanim to przeczytał. Ile razy widzę lub uczę się czegoś nowego, o czym nie miałam pojęcia, to uświadamiam sobie jak wiele rzeczy jest jeszcze do poznania. I jest to, mimo powyższego cytatu, jednocześnie niesamowite oraz troszkę przerażające. Bo przecież nigdy nie będziemy w stanie poznać wszystkiego, prawda?

4. - Dlaczego ludzie muszą być tak samotni? Jaki to ma sens? Na tym świecie żyją miliony ludzi; każdy z nich tęskni, szuka spełnienia u innych, a jednak się izoluje. Dlaczego? Czy Ziemia powstała tylko po to, by pielęgnować ludzką samotność?Haruki Murakami "Sputnik Sweetheart"

Klaudia: Prawdopodobnie powstała po to, aby człowiek był jednocześnie istotą społeczną i aspołeczną. Bo fakt faktem, jeżeli nie ogranicza nas żadna choroba psychiczna, to my jesteśmy osobami, z którymi najchętniej spędzamy czas. My siebie nie skrzywdzimy, to inni nas krzywdzą. Bo człowiek z natury jest egoistą. Każdy. Na świecie jest, to fakt, tyle milionów ludzi samotnych, że naprawdę po głębszym zastanowieniu człowiek uświadamia sobie, że właśnie przez to nie powinni być w ogóle samotni.


5. - Dopóki istniała na świecie kawa, co złego mogło się wydarzyć?Cassandra Clare "Miasto popiołów"
Klaudia: Nie, Cassie, nie. Kawa nie jest w ogóle przydatna. Dopóki istnieje na świecie kawa może się zdarzyć bardzo dużo złego. Niestety.

6. - A ty jak się masz? - spytał Puchatek.
A.A. Milne "Kubuś Puchatek"
Klaudia: Całkiem dobrze. Nawet bardzo dobrze, dziękuję. Uwielbiam kiedy ktoś zadaje takie pytania. Jak Ci minął dzień? albo Jak się masz? zamiast Co tam?. Sprawiają wtedy wrażenie, jakby wszyscy bez wyjątku się o Ciebie martwili. A przecież każdy z nas lubi wiedzieć, że innym na nas zależy.


Mam nadzieję, że odpowiedzi Klaudii wam się podobały :) Mnie zaciekawiły niesamowicie i jeszcze raz dziękuję, że zdecydowała się mi pomóc. Tak naprawdę to jej należą się największe podziękowania. Na początku myślałam, że będą to zwyczajne, typowe wywiady z blogerami czy vlogerami. Dzięki jej radom udało mi się jednak wpaść na pomysł, aby to książki pytały tych, którzy je kochają. Ogromnie Ci dziękuję, bez ciebie wogóle nie byłoby tej akcji ! 


W KSIĄŻKOWYM OGNIU PYTAŃ ! - WIELKI KSIĄŻKOWY WYWIAD Z BLOGERAMI I VLOGERAMI KSIĄŻKOWYMI !

W KSIĄŻKOWYM OGNIU PYTAŃ ! - WIELKI KSIĄŻKOWY WYWIAD Z BLOGERAMI I VLOGERAMI KSIĄŻKOWYMI !

Cieszy mnie bardzo fakt, że coraz więcej blogerów i vlogerów zgodziło się wziąć udział w Książkowym ogniu pytań ! 

Po statystykach wnioskuję również, że seria postów wam się spodobała, dziękuję bardzo za tak ciepłe przyjęcie wywiadu z Marthą ! :)

Dzisiaj zapraszam was na zapoznanie się z odpowiedziami równie wspaniałej Cat, którą możecie znać z vloga Cat Vloguje ! Ogromnie jej dziękuję za wzięcie udziału i poświęcenie swojego wolnego czasu na wzięcie udziału w mojej akcji. Ślę moc uścisków i mam nadzieję, że nie będzie to ostatnie przedsięwzięcie w jakim wzięłyśmy wspólnie udział ! :)

Przejdźmy jednak do samych odpowiedzi. Dla osób, które nie widziały wpisu z Marthą gdzie wyjaśniam wszystkie zasady odsyłam do zapoznania się z postem


W książkowym ogniu pytań! - Cat Vloguje  





Przykładowe pytanie: Harry zadaje takie pytanie Dumbledorowi w jednej z czesci serii
„Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno – odezwał się Harry. – Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie?”
I to jest rowniez pytanie kierowane do ciebie, interpretujesz dowolnie, odnoszac do siebie, dowolnej ksiazki, filozofujesz czy odnosisz do samego Harry'ego. Jak tylko masz ochotę, wyobraź sobie, że bohater kieruje pytanie zamiast do Dumbledora to do ciebie.



1. - Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu?
Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia?
Stephenie Meyer „Intruz”

Cat: Skoro ludziom przez tysiąclecia nie udało się rozgryźć tej zagadki, ja chyba również nie mogę podjąć się definiowania tego, czym jest miłość. To chyba suma przypadku i przeznaczenia, to troszczenie się o kogoś bardziej, niż o samego siebie, to uczucie mimo wszystko, a nie za coś. Ale dzisiaj to już chyba niewiele znaczy, w końcu „kocha się” wszystko i wszystkich, od nowych butów, przez ładną okładkę książki, na widoku za oknem skończywszy. Miłość niesłusznie straciła na wartości, stając się synonimem ‘lubienia’.

2. - Bądźcie szaleni, ale zachowujcie się jak normalni ludzie. Podejmijcie ryzyko bycia odmiennymi, ale nauczcie się to robić, nie zwracając na siebie uwagi. A teraz skupcie się na tej róży i pozwólcie, by objawiło się wasze prawdziwe JA.
- Co to jest prawdziwe JA?
Paulo Coelho „Weronika postanawia umrzeć”
Cat: Nobla temu, kto znajdzie odpowiedź na to pytanie! To chyba ta twarz, którą kryjemy za maską bycia swoim przeciwieństwem tylko po to, żeby się komuś przypodobać, pasować do innych, znaleźć swoje miejsce w grupie, zostać popularnym czy osiągnąć cel.

3. - Nie wiem, co mi się stało. Nie obraź się, ale czasem człowiek nabiera większej swobody przy kimś obcym niż przy kimś, kogo bardzo dobrze się zna. Skąd się to bierze?
Carlos Ruiz Zafón „Cień wiatru”
Cat: Ktoś, kogo się dobrze zna, zazwyczaj również o nas wie wszystko -w związku z czym ma na nasz temat zdanie, ma względem nas oczekiwania, wykreował sobie jakiś obraz w głowie – obraz do którego wypada nam się upodobnić. Obcy zazwyczaj nie ocenia i nie oczekuje, bo jest tylko na chwilę - łatwiej mu powiedzieć prawdę, bo nie będzie się ona wiązała z rozczarowaniem.

4. - Chodzi o to, że należy trzymać się blisko przyjaciół, a wrogów jeszcze bliżej?
Cassandra Clare „Miasto Upadłych Aniołów”
Cat: Nie, chodzi o to, że trzeba wszystkich trzymać tak samo na dystans. Nieraz wróg pomoże nam wtedy, kiedy przyjaciel się odwróci i odwrotnie – przyjaciel potraktuje nas gorzej niż wróg. W zasadzie tylko zachowanie zdrowych relacji, bez nadmiernego zaufania i oddawania swojego życia w cudze ręce pozwala sprawować nam pełną kontrolę i nie prowadzi do problemów.

5. - Co zobaczyłaś, kiedy umarłaś? - Uśmiecha się półgębkiem, niepewnie, jakby czuł się zażenowany własnymi słowami. - Bo chyba nie Morze Spokoju?
Katja Millay „Morze spokoju”
Cat: Jeszcze nie umarłam, jak już do tego dojdzie, to postaram się znaleźć jakiś sposób, żeby to opisać. To byłby bestseller!
6. Czy jeśli człowiek długo przed czymś się broni, traci to zupełnie?
Cassandra Clare „Mechaniczny książę”
Cat: Zazwyczaj tak – niewiele jest takich sytuacji, w których wielokrotnie mamy możliwość wyboru, zmiany pierwotnej decyzji. Każde działanie wywołuje konsekwencje, tworzy jakiś ciąg przyczynowo-skutkowy, więc nie można zakładać, że z każdej decyzji da się wyjść obronną ręką i że po jakimś czasie ten ciąg pozwoli nam wrócić do sytuacji podejmowania pierwszej decyzji – tak, żeby jednocześnie mieć ciastko i zjeść ciastko.  


Mam nadzieję, że i tym razem odpowiedzi uczestników zabawy wam się spodobały. Liczę, że będziecie bacznie obserwować bloga, aby nie przegapić kolejnej odsłony W książkowym ogniu pytań ! Do zobaczenia przy następnym poście ! :)

W książkowym ogniu pytań ! - wielki książkowy wywiad z blogerami i vlogerami książkowymi !

W książkowym ogniu pytań ! - wielki książkowy wywiad z blogerami i vlogerami książkowymi !

Po wielu tygodniach pracy nareszcie mogę wam ogłosić, że pierwsza edycja W książkowym ogniu pytań ! się rozpoczęła ! 

Przede wszystkim chciałabym podziękować każdemu kto zgodził się wziąć udział w tej akcji. Nie macie pojęcia jak wiele znaczy dla mnie wasze zaangażowanie i chęć współpracy ! 

Zacznijmy jednak od początku. Czym tak naprawdę jest w książkowym ogniu pytań ? 

Przez ostatnie tygodnie zapraszałam do współpracy wielu blogerów i vlogerów książkowych, których znacie i lubicie. Osoby, które zgodziły się wziąć udział w zabawie otrzymały ode mnie listę sześciu pytań. Każde pytanie pochodziło ze znanej powieści, zadawał je sobie lub innym sam bohater. Tym razem jednak to my mieliśmy na nie odpowiedzieć ! Interpretacja każdego pytania jest całkowicie dowolna, mogła się odnosić do własnego życia, dowolnej książki, samego siebie czy nawet bohatera. 

Mam nadzieję, że akcja wam się spodoba i z wielką chęcią będziecie śledzić dalsze odpowiedzi blogerów i vlogerów książkowych. Niech tym razem książki zadają pytania tym, którzy je czytają ! :)






Pierwszą uczestniczką naszej zabawy jest osoba, której chyba nie muszę nikomu przedstawiać, a mianowicie  Martha Oakiss z bloga i vloga Secret Books

Jest mi bardzo miło, że Martha chciała wziąć udział w mojej zabawie, jestem jej ogromnie wdzięczna za tak szybki odzew i chęc współpracy. Bardzo, bardzo Ci dziękuję ! :) 

Przejdźmy już do momentu na który wszyscy czekają czyli do samego książkowego wywiadu ! 


W książkowym ogniu pytań ! - Martha Oakiss z Secret Books. 

Przykładowe pytanie: Harry zadaje takie pytanie Dumbledorowi w jednej z części serii
„Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno – odezwał się Harry. – Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie?”
I to jest również pytanie kierowane do każdego uczestnika, interpretacja jest dowolna, można je odnieść do siebie, dowolnej książki, filozofować czy odnosić do samego Harry'ego. Jak tylko ma się ochotę, wyobraźcie sobie, że bohater kieruje pytanie zamiast do Dumbledora to do was.






1. - Jak możesz twierdzić, że kochasz jednego człowieka, skoro na świecie jest dziesięć tysięcy ludzi, których kochałabyś bardziej, gdybyś ich kiedyś poznała?
Charles Bukowski „Kłopoty to męska specjalność”


Martha: Zbyt wiele razy ludzie mnie zawiedli, pokazali jedynie swoje złe strony i udawali wobec mnie pozytywny stosunek dla zysku. Zbyt wiele razy się rozczarowałam, zbyt wiele razy cierpiałam. Jestem więc pewna, że nie poznam dziesięciu tysięcy ludzi, których pokocham. Szczęściem będzie, jeśli znajdę ich chociaż kilku.




2. - ...Czekać. Czy to to samo, co tęsknić?.. .
Janusz Leon Wiśniewski „Samotność w Sieci”

Martha: Moje „czekać” oznacza myśleć, planować. To czasem tęsknić, ale też wspominać i obmyślać plany na ponowne spotkanie.



3. - Wielu spośród żyjących zasługuje na śmierć. A niejeden z tych, którzy umierają, zasługuje na życie. Czy możesz ich nim obdarzyć?
John Ronald Reuel Tolkien „Drużyna Pierścienia”

Martha: Zgadzam się. Umierają nie Ci, którzy powinni. Chciałabym to cofnąć. Chciałabym to odwrócić. Wtedy i moje życie wyglądałoby inaczej.



4. - Czy szaleniec wie, że jest szaleńcem?
Carlos Ruiz Zafón „Cień wiatru”

Martha: Szaleniec nie nazwie się szaleńcem. On uzna się za wyjątkowego, jedynego w swoim rodzaju, oryginalnego – chociaż nie zawsze pozytywnie. Szaleniec jest po prostu inny. Lubię inność.



5. - Jak ci na imię? - pyta przywódca.
Susan Ee „Angelfall”

Martha: Na imię mi Cierpienie, Perfekcjonizm i Pesymizm. Ale też Sprawiedliwość, Wrażliwość. Jam jest Pasja, Myśl i Brak Czasu. Jestem, choć być mnie nie powinno. I czasem tego nie doceniam.



6. - Zastanawiam się - rzekł - czy gwiazdy świecą po to żeby każdy mógł pewnego dnia znaleźć swoją?
Antoine de Saint-Exupéry „Mały Książę”


Martha: Nie chcę znaleźć swojej gwiazdy. Na niebo wędrują Ci, których już nie ma wśród nas. Nie chcę do nich trafić. Nie chcę więc swojej gwiazdy. Nigdy nie marzyłam o gwiazdce z nieba. Wystarczy mi to, co mam tutaj. Nie jestem wymagająca.


Jeszcze raz ogromnie dziękuję za piękne odpowiedzi Marthy ! Do następnego "wywiadu" !
Nie jesteśmy doskonali i wcale nie powinniśmy tacy być. - recenzja Chłopaka na zastępstwo Kasie West

Nie jesteśmy doskonali i wcale nie powinniśmy tacy być. - recenzja Chłopaka na zastępstwo Kasie West

Nie jesteśmy doskonali i wcale nie powinniśmy tacy być.


Czytając książki z gatunku typowych młodzieżówek, staram się już nie mieć jakichkolwiek oczekiwań. Jedyne czego szukam w takich pozycjach to odpoczynku, miłego spędzenia czasu i relaksu. Zbyt wiele razy się już zawiodłam, aby mieć co do takiego gatunku jakiekolwiek nadzieje na coś głębszego. Kiedy miałam już uformowany taki pogląd dostałam w swoje łapki najnowszą książkę Kasie West i wszystko wywróciło się do góry nogami ! 

Książka opowiada o dziewczynie imieniem Gia, która tuż przed balem maturalnym traci chłopaka. Jako jedna z najbardziej popularnych dziewczyn w szkole nie może pozwolić sobie na upokorzenie pójścia samej. Prosi, więc o pomoc nieznajomego chłopaka, który ku jej zaskoczeniu postanawia wcielić się na jeden wieczór w rolę jej partnera. Czy jednak ta relacja będzie trwała tylko ten jeden dzień ? 

Początkowo, jak już mówiłam, nie byłam przekonana do tej pozycji. Ot, kolejna młodzieżówka, która miała zapchać rynek wydawniczy, nic bardziej mylnego. "Chłopak na zastępstwo" pod fasadą kolejnej, mało odkrywczej opowieści o nastoletniej miłości przemyca naprawdę wiele trudnych, jak i codziennych tematów.

Główna bohaterka - Gia, jest typem przywódcy i właśnie na uznaniu grupy, zdobywaniu poparcia i chęci posiadania pozycji najbardziej jej zależy. Nie ma znaczenia to, że przez to kompletnie nie jest sobą, udaje kogoś zupełnie innego. Gia jest uosobieniem bardzo wielu dziewczyn w wieku nastoletnim. Spójrzmy prawdzie w oczy, wiele dziewczyn woli udawać puste lalki, zmieniać swoje zainteresowania, robić coś czego nawet nie lubią, aby przypodobać się grupie. Czy jednak warto ? Czasem warto się zastanowić czy osoby, które są naszymi przyjaciółmi są warci naszych starań, poświęcenia czy wyrzeczeń jakie dla nich robimy. 

Książka napisana jest bardzo prostym, przystępnym językiem. Od pierwszej strony czyta się ją niesamowicie lekko i przyjemnie. Strony przemykają nam przez palce z prędkością światła. Dodatkowo postacie są bardzo realne, a ich relacja nie wymuszona i sprawiająca, że uśmiech sam pojawia się na naszej twarzy. Dawno już nie czytałam tak pozytywnej i ciepłej powieści. Nie znajdziecie tutaj żadnego badboya i biednej szarej myszki, którzy na przekór czemukolwiek zostają parą, nie ma tutaj również tak "uwielbianego" przez wszystkich trójkąta miłosnego. Nic z tych rzeczy. Związek jaki tworzą bohaterowie i zmiana jaka się w nich dokonuje jest wręcz realna. Czytając powieść byłam w stanie wyobrazić sobie taką sytuację na własnym podwórku. 

Podsumowując książka podobała mi się niesamowicie. Nie boję się tutaj powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w tym roku. Dodatkowo, moim zdaniem jest to najlepsza książka młodzieżowa jaka do tej pory ukazała się na polskim rynku wydawniczym. Gratulacje Kasie West i czekam na kolejne książki tej wspaniałej autorki ! 

Tytuł: "Chłopak na zastępstwo" 
Autor: Kasie West 
Ilość stron: 400 
Wydawnictwo: Feeria Young 
Kategoria: literatura młodzieżowa 
Ocena: 10/10 


Za możliwość przeczytania książki ogromnie dziękuję wydawnictwu Feeria Young oraz autorce bloga Wymarzona książka :)

Poniedziałkowy przegląd filmowo-serialowy #1 - Legion Samobójców i Iluzja 2

Poniedziałkowy przegląd filmowo-serialowy #1 - Legion Samobójców i Iluzja 2

Jak już mówiłam jakiś czas temu postanowiłam wprowadzić kilka zmian dotyczący działania mojego bloga. Przede wszystkim posty będą dodawane regularnie, dojdą nowe serie, niekoniecznie książkowe. Jeśli dotrwacie do końca na dole przedstawię wam roboczą rozpiskę ze wszystkimi seriami jakie dla was przygotowałam, a harmonogram postów będziecie mogli śledzić w specjalnej kolumnie na dole bloga. 

Dzisiaj chciałabym wam zaprezentować pierwszą odsłonę zupełnie nowej serii dotyczącej filmów i seriali, których oglądam naprawdę sporo i pomyślałam, że warto byłoby podzielić się z wami moimi opiniami również w tym temacie. Nie będą to typowe recenzje, bardziej pogadanki, moja luźna opinia o tym co widziałam na dużym i małym ekranie.

Dzisiaj chciałabym się z wami podzielić moją opinią o dwóch filmach, które udało mi się zobaczyć w ostatnich dniach, a mianowicie "Legionie Samobójców" i "Iluzji 2".




"Legion samobójców"


Idąc do kina na "Legion Samobójców" nie miałam kompletnie żadnych oczekiwań. Szczerze mówiąc nigdy nie oglądałam zbyt wielu filmów z uniwersum Marvela, a zdecydowałam się iść na Legion ze względu ma bardzo ciekawy zwiastun i obecność Jareda Leto, którego uwielbiam. 



Wiele osób pisze, że film ich zawiódł, że postać Jokera im się nie podobała, że fabuła miała wiele dziur i niedomówień. Po części się z tym zgadzam, jednak nie do końca. Dla mnie nie jesteśmy w stanie ocenić postaci Jokera widząc go maksymalnie dziesięć minut w ciągu całego filmu i to dodatkowo jedynie przy wątku miłosnym. Dla mnie Leto mimo wszystko spisał się na medal i najbliżej mu do tej komiksowej postaci, a czy nie o to w tym wszystkim chodzi ? 



Jeśli chodzi o akcję zgodzę się, że był to kolejny film o grupce bohaterów, która ratuje świat. I właśnie na tej płaszczyźnie najbardziej się zawiodłam bo liczyła, że dostanę coś nowego, czego jeszcze nie było. Dodatkowo fabuła jakoś nie chciała się kleić. Nie powinniśmy się jednak dziwić po tylu cięciach jakich dokonano, wielka szkoda bo zapowiadało się naprawdę super. 



Wielkim plusem jest wspaniała gra aktorska, zwłaszcza, jeśli o mnie chodzi mam na myśli role Deadshot'a i Harley. Chociaż muszę przyznać, że reszta bohaterów również wywarła na mnie spore wrażenie. Widać było jak wiele pracy i serca każdy z nich włożył w swoją rolę. 



Podsumowując oglądając film bawiłam się naprawdę dobrze, nie nudziłam się i z chęcią zobaczyłabym ten film ponownie. 



"Iluzja 2"



Pierwszą część "Iluzji" widziałam już naprawdę bardzo dawno temu i nie do końca pamiętałam już fabułę filmu. Wiedziałam jednak, że podobał mi się motyw przewodni historii i gra aktorska bohaterów. Czy druga część dorównała pierwszej ? Cóż, moim zdaniem nie do końca. 




Pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy to fakt, że film jest prawie całkiem inny od swojego poprzednika. W jedynce przeważała magia, pościg za złoczyńcą i chęć ratowania świata była na drugim miejscu. Tutaj jednak jest zupełnie na odwrót. To pościgi, walka o zdemaskowanie wroga jest kluczowa. Sztuczki pokazywane przez iluzjonistów są już bardziej pokazowe i częściej kojarzą się z tradycyjnymi efektami specjalnymi. 



Sama fabuła nie jest nudna, a gra aktorska i humor postaci nadal jest na bardzo wysokim poziomie. Właśnie największym atutem drugiej części jest towarzyszący jej humor. Muszę przyznać, że wiele razy uśmiechałam się spoglądając na utarczki czy zachowania bohaterów. 



Brakowało mi jednak tej "magii" z pierwszej części, tej naturalności sztuczek i prawdziwości historii. Mimo wszystko seans był naprawdę ciekawy, jednak aby nie zawieść się na filmie trzeba popatrzeć na niego już jak na typowy film akcji. 



Mam nadzieję, że seria filmowo-serialowa wam się spodoba. Posty o tej tematyce będą się pojawiać w poniedziałki, co tydzień lub dwa. Recenzje będę starała się wstawiać w środy lub piątki, a Słowa i dźwięki na ekranie, które już znacie, co dwa tygodnie, w niedzielę. Mam nadzieję, że bardziej spodoba wam się prowadzenie bloga z harmonogramem. Dzięki temu nie będą pojawiać się okresy, gdzie przez dłuższy czas nie pojawi się żaden post. 


Dodatkowo chciałaby wam powiedzieć, że pracuję nad ogromną akcją, w której udział wezmą znani blogerzy i vlogerzy książkowi. Jednak na dzień dzisiejszy nie będę wam zdradzać, żadnych szczegółów, musicie śledzić bloga i mój fanpage na facebook'u, aby nie przegapić żadnych szczegółów ! 




Unboxing EpikBox Vintage ! #1

Unboxing EpikBox Vintage ! #1

Jak wiecie lub też nie jestem wielką fanką starych książek. Właśnie dlatego postanowiłam zamówić jeden z boxów subskrybcyjnych, który oferuje nam EpikBox. Nie chciałam zaczynać od ich oryginalnego pudełka, więc bez zastanowienia zamówiłam edycje Vintage. Jak zauważyłam nie ma zbyt dużo wpisów na ten temat dlatego przychodzę do was dzisiaj z unboxingiem ! 

Box kosztuje około 30 zł i zawiera używaną książkę i około trzy książkowe gadżety.



Wszystkie rzeczy przychodzą zapakowane w kopertę, wszystko jednak jest tak zabezpieczone, aby nie doszło do uszkodzenia jakichkolwiek przedmiotów. 




Po otwarciu niebieskiego papieru moim oczom ukazało się wnętrze sierpniowego boxa. Muszę przyznać, że jestem zadowolona z dołączonych dodatków - herbaty, ołówków, nakładki na palec do podtrzymywania książki, mojej mini recenzji, karteczki z cytatem i recenzją "Ubika", portretem autora oraz rabatem na kolejne zakupy. Książka jaka przypadła mi w udziale to "Bestia apokalipsy". Przy zamówieniu wybieramy gatunek książki jaki chcielibyśmy znaleźć w naszym zamówieniu, ja tym razem zdecydowałam się na horror. O książce nie słyszałam zbyt wiele, jednak jestem ciekawa co skrywa jej wnętrze i z pewnością jak tylko będę miała możliwość to po nią sięgnę. :)





Podsumowując jestem zadowolona z zamówienia i z pewnością jeszcze nie raz skuszę się na kupno takiego boxa. Uważam, że jest on wart swojej ceny, a gadżety nie są typowymi zapychaczami, które jedynie rzucimy w kąt. :)







Krzyczą tylko ci ludzie, którzy mają zbyt ubogie słownictwo, żeby szeptać.- recenzja Króla kruków Maggie Stiefvater

Krzyczą tylko ci ludzie, którzy mają zbyt ubogie słownictwo, żeby szeptać.- recenzja Króla kruków Maggie Stiefvater

Krzyczą tylko ci ludzie, którzy mają zbyt ubogie słownictwo, żeby szeptać.


Dlaczego ja zwlekałam tyle czasu z przeczytaniem tej serii ? Dlaczego odkładałam ją tyle czasu ? Sama nie wiem i cieszę się, że wreszcie udało mi się zmotywować i sięgnąć po pierwszy tom "Króla kruków". Już dawno nie byłam w żadnej serii (i bohaterach) tak zakochana. Czekałam na młodzieżówkę, która zawładnie moim sercem, a ostatnio czytałam same słabsze pozycje należące do tego gatunku. Jeszcze bardziej, więc się cieszę, że dzięki Klaudii i Alicji zaczytałam się w tej niesamowitej historii ! 

Blue nie jest zwyczajną dziewczyną - należy do rodziny wróżek. Sama jednak nie jest medium, jej moc polega na zwiększaniu mocy innych. Pewnego dnia będąc wraz ze swoją ciotką na cmentarzu pierwszy raz widzi ducha osoby, która niedługo umrze. W tym samym czasie trójka przyjaciół z prestiżowej szkoły dla chłopców - Ronan, Adam i Gansey kontynuują poszukiwania miejsca spoczynku pradawnego władcy - Glendowera. Jak to się stanie, że drogi tej czwórki się połączą ? Czy uda im się rozwiązać zagadki i odkryć wszystkie, nawet te najbardziej osobiste tajemnice ? 

Jakiś czas temu stwierdziłam, że serie młodzieżowe już nie są dla mnie. Starałam się znaleźć taką, która zawładnie moim sercem, ale za każdym razem czułam zawód. Pomyślałam, że może jestem już za stara na tego typu literaturę. Jak bardzo się pomyliłam. Jestem zakochana w "Królu kruków". To niesamowita opowieść o przyjaźni, miłości i poświęceniu. Udało mi się przeczytać tylko jeden tom, ale już się biorę za poszukiwania kolejnych ! 

Autorka zaskoczyła mnie bardzo przyjemnym stylem. Książki się nie czyta, ją się połyka. Widać w niej kunszt autorki. Pozycja nie jest wcale durną historyjką dla nastolatków, pod fasadą łatwej i przystępnej przekazywane są naprawdę poważne treści i tematy. Jest to kawał bardzo przyjemnej fantastyki. Bohaterowie, pierwszy raz od bardzo dawna, nie są irytujący. Możliwe jest, że Blue nie przypadnie wszystkim do gustu, ale jestem przekonana, że chłopaki wynagrodzą wam wszystko ! Postacie Ronana, Adama i Gansey'a są wielowymiarowe. Każdy z nich jest inny, czytelnik jest w stanie utożsamić się z każdym z nich, dzięki temu może dużo łatwiej zrozumieć ich zachowania. 

Moją ulubioną postacią jest zdecydowanie Gansey, który zawładną moim sercem już od pierwszej strony. Już od dawna brakowało mi tak wykreowanego męskiego bohatera. Wie czego chce i dąży do tego swoją pracą i możliwościami jakie zapewnia mu rodzina. Jest oddanym przyjacielem i zrobi wszystko, aby chronić swoich najbliższych. Ronan to typowa postać skrywająca jakąś tajemnicę. Jest zamknięty w sobie, wojowniczy, mroczny. Ciężko go rozgryźć i to jest w jego postaci najbardziej ciekawe. Muszę przyznać, że z Adamem miałam pewien problem. Na początku bardzo go lubiłam, jednak w miarę jak fabuła pierwszego tomu się rozwijała traciłam również do niego sympatię. Nie mówię oczywiście, że go nie lubię, lepszym określeniem byłoby - nie rozumiem. Adam jest skrytym, bystrym i ciężko pracującym chłopakiem. Chciałaby być w stanie zapracować na wszystko sam, nie lubi przyjmować pomocy od innych. Chłopcy mimo wielu dzielących ich różnić tworzą mieszankę, której chce się tylko więcej i więcej ! 

Wielkim plusem książki jest niespotykana fabuła. Nie przypominam sobie, żebym czytała książkę, która przedstawiałaby taką historię. Każdy wątek poprowadzony jest z najmniejszą precyzją i wyczuciem. Nie ma niepotrzebnych bohaterów, dialogów, wszystko coś znaczy, nawet najmniejszy szmer jest istotny. Wiele razy byłam zaskoczona zwrotami akcji, jakie zafundowała nam autorka, ciężko jest przewidzieć co wydarzy się na kolejnej stronie. 

Podsumowując książkę polecam bardzo. Mam wielkie nadzieje, że będzie to jedna z najlepszych serii jakie czytałam. Uwierzcie mi warto przeczytać i zakochać się w historii o Króli Kruków. 

Tytuł: "Król kruków"
Autor: Maggie Stiefvater
Ilość stron: 496
Wydawnictwo: Uroboros
Kategoria: fantasy
Ocena: 10/10 
Top 5 książek, które kojarzą mi się z wakacjami !

Top 5 książek, które kojarzą mi się z wakacjami !



Ostatnio na naprawdę wielu blogach pojawiają się posty z listą książek, które najlepiej przeczytać w wakacje. Ja postanowiłam trochę zmodyfikować tą topkę i pokazać wam listę 5 książek, które z jakiegoś powodu kojarzą mi się z wakacjami. Są to pozycje idealne na ciepłe, letnie dni, ale również zimowe wieczory, aby przypomnieć sobie upalne chwile i ogrzać przy lekturze :)



#5 "Czy wspominałam, że Cię kocham?" Estelle Maskame

Słońce, plaża, imprezy, nowe znajomości i miłość. Czego chcieć więcej ? "Czy wspominałam, że Cię kocham" od pierwszej strony przypomina nam o ciepłych dniach, o czasie spędzonym z przyjaciółmi. Jest to lekka, przyjemna lektura, która pozwoli nam na moment zatracić się w całkiem innym świecie. Podczas czytania, aż czujemy promienie słońca na ramionach i dźwięki imprezy na plaży w uszach. 

#4 "Papierowe Miasta" John Green

Jeśli jesteście ze mną już od jakiegoś czasu i widzieliście recenzję tej pozycji to muszę wam powiedzieć, że wiele się zmieniło. Ostatnio wróciłam do lektury tej książki i się zakochałam. Wydaje mi się, że jest to historia do której trzeba dorosnąć, która nie trafi tak samo do każdego czytelnika. Margo zabiera nas w podróż do miast duchów, do miejsc, które tak naprawdę nie istnieją. Myślę, że wiele z was miałoby ochotę ukryć się przed światem, chociaż na moment w takim papierowym mieście, zwłaszcza w gorące, letnie dni. 

#3 "Sekretne życie pszczół" Sue Monk Kidd 

Nie muszę chyba się tutaj rozwodzić dlaczego pozycja ta kojarzy mi się z wakacjami. Słońce, ogród czarnoskórych sióstr i pszczoły, które dają życie. Jest to lektura ciepła jak letnie słońce, dzięki niej nasze serce chce śpiewać i płakać jednocześnie. Obok tej pozycji nie da się przejść obojętnie. 

#2 "Percy Jackson" Rick Riordan 

Cała seria przygód o Percy'm kojarzy mi się z wakacjami. Moja przygoda z tym bohaterem zaczęła się właśnie w jedne wakacje, kiedy moja mama wysłała mnie pierwszy raz samą do biblioteki. Dzięki tej serii zaczęłam nałogowo czytać, a podróże poprzez stronice książek stały się moją największą pasją. 

#1 "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" Jonas Jonasson

W końcu wakacje to podróże, przygody i wspomnienia minionych lat. Wszystko to zaserwuje wam nieokiełznany i pełen zapału stulatek. Humor, historia i zawał serca czytelnika przeplatają się na kartach powieści cały czas. Autor serwuje nam naprawdę wyśmienitą lekturę, którą można czytać wiele razy, a i tak będzie tak samo wspaniała. 




A jakie lektury kojarzą się wam z wakacjami ? :)
Nie mógł zrozumieć, że można tęsknić za czymś, czego się nigdy nie miało, że można to opłakiwać. - recenzja Dziewczyny z pociągu Paula Hawkins

Nie mógł zrozumieć, że można tęsknić za czymś, czego się nigdy nie miało, że można to opłakiwać. - recenzja Dziewczyny z pociągu Paula Hawkins

Nie mógł zrozumieć, że można tęsknić za czymś, czego się nigdy nie miało, że można to opłakiwać.

Kiedy widzi się na każdej możliwej stronie pozytywne opinie o jakiejś książce, kiedy widzisz, że jeden z twoich ulubionych autorów poleca daną pozycję nie zostaje nic innego jak po nią sięgnąć. W końcu mamy zaufanie do ludzi, do mediów czy innych autorów. Jak bardzo jednak możemy się przez to zawieźć, doznać rozpaczy i straty czasu. Miałam wielkie nadzieje co do "Dziewczyny z pociągu", w końcu miał to być wspaniały kryminał, który nie pozwoliłby mi spać wiele dni. Co dostałam ? Marną namiastkę czegoś co może koło jakiejś akcji leżało, ale nie ma z nią kompletnie nic wspólnego. 

Historię poznajemy z perspektywy naszej głównej bohaterki - Rachel, która poprzez swoje zamiłowanie do mocnych trunków straciła wszystko co miała. Obecnie jej jedynym zajęciem są podróże pociągiem i podziwianie pewnej na pozór idealnej rodziny. Nic nie jest jednak takie jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Jak zachowa się kobieta, kiedy okaże się, że obraz, który stworzyła jest całkowicie błędny ? Czy będzie na tyle silna, aby rozwikłać tragiczną zagadkę zaginięcia pewnej młodej kobiety ? 

Jeśli myślicie, że sięgając po "Dziewczynę z pociągu" dostaniecie prawdziwą akcję i zagadki niczym w "Zaginionej dziewczynie" to rozwiewam wasze wątpliwości - nie dostaniecie nic. Na samym początku nie jest, aż tak źle. Akcja delikatnie się rozwija, pomysł na fabułę również nie jest taki zły. Czekamy z lekką dozą fascynacji co wydarzy się na dalszych kartach powieści. Już mamy nadzieję, że te wszystkie pochlebstwa jakie słyszeliśmy na jej temat zawierają chociaż cień prawdy. Szkoda, że ostatecznie okazuje się, że to tylko tani chwyt marketingowy. Rozwiązanie fabuły jest żadne, tak bardzo przewidywalne, że już na początku jesteśmy w stanie powiedzieć kto jest winny i co tak naprawdę się wydarzyło. Nie ma żadnego momentu zaskoczenia, brak nawet lekkiego dreszczyku ! Miałam czasem wrażenie, że autorka albo zapomniała o czym pisze, albo bała się stworzyć coś nowego i wykorzystała jakiś pierwszy lepszy odgrzewany kotlet klasy B, bo tak było jej łatwiej.

Byłabym w stanie przeżyć dziwne zabiegi w fabule gdybym otrzymała jakichś wyrazistych bohaterów, jakiś ciekawy czarny charakter. Główna bohaterka jest taka sama jak milion innych - alkoholiczka z problemami, która stara się wziąć w garść i naprawić życie całkiem obcej rodziny zamiast najpierw wziąć się za swoj. Mamy jej męża, oczywiście z pozoru idealnego, który kryje jednak jakąś tajemnicę i jego kochankę, której z założenia mamy nie lubić, aby jeszcze bardziej współczuć głównej bohaterce. Postacie drugoplanowe są żadne, nie rozumiem wprowadzania kilku osób które, wydawać by się mogło, będą miały wpływ na fabułę, jak można się domyślić oczywiście jednak nie miały. 

Czarę mojej goryczy przepełniło jednak zakończenie. Kiedy odłożyłam książkę miałam ochotę się zaśmiać. Rozumiem, że był to debiut autorki, ale dawno nie czytałam tak bezsensownego zakończenia. Było całkowicie od czapy, ni do fabuły, ni do stworzenia kolejnego tomu, więc w sumie do czego ? 

Podsumowując książki kompletnie nie polecam, naprawdę jest wiele dużo ciekawszych pozycji w tym gatunku. Jedynymi plusami był styl i to, że jesteśmy w stanie przeczytać "Dziewczynę z pociągu" bardzo szybko. Jednak chyba nie po to sięgamy po różnego rodzaju pozycje. Fabuła jest płytka, przewidywalna, postacie irytujące, a niektóre zagrania w fabule kompletnie bez sensu. Nie polecam. 


Tytuł: "Dziewczyna z pociągu"
Autor: Paula Hawkins 
Ilość stron: 328
Wydawnictwo: Świat Książki 
Kategoria: kryminał/sensacja/thriller
Ocena: 3/10 
Copyright © 2014 Poczytajmy coś ! , Blogger