Koniec #BOOKATHONU, recenzja książki Maybe Someday Collen Hoover.
Jak mówią wszystko co dobre kiedyś się kończy i tak jest również w tym przypadku. Nadszedł kres świetnej akcji wydawnictwa Otwarte czyli pierwszego #BOOKATHON'U. Akcja moim zdaniem była niesamowita. Cudownie było poznać blogerów, porozmawiać z innymi o książce która wzbudza tak wiele emocji. W ramach podsumowania postanowiłam napisać recenzję, oraz przedstawić 4 powody dla których każdy powinien sięgnąć po tą pozycję !
Powody dla których warto sięgnąć po niesamowitą książkę Colleen Hoover:
1) Wareen i Ridge - jeśli nie zakochasz się w jednym, to pokochasz drugiego, lub zakochasz się w obu jednocześnie. To niesamowite, że poznałam swoje dwie ulubione postacie w jednej książce. Już dawno mi się to nie zdarzyło !
2) Piękna historia przypadnie do gustu każdemu, kto lubi książki z nutą romansu,
3) Fabuła nie jest banalna, niesie wspaniałe przesłanie, nie pozwala myśleć o niczym innym jak właśnie o niej.
4) Ścieżka dźwiękowa jest niesamowita. Odczucia książkowe są dzięki niej zwielokrotnione wiele razy, rewelacyjny pomysł.
Recenzja.
Autorką książki "Maybe Someday" jest Colleen Hoover autorka takich książek jak "Hopelles" czy"Losing Hope". To było jednak moje pierwsze spotkanie z autorką. Byłam lekko sceptycznie nastawiona, ponieważ nie jestem wielką fanka romansów i nie chciałam czytając ją czuć się zniechęcona, jak mi się czasem zdarza. Przemogłam jednak swoje opory i rozpoczęłam przygodę której nie żałuję. Historia rozpoczyna się kiedy główna bohaterka Sydney znajduje się na rozdrożu. Jej chłopak okazał się zwykłym dupkiem, a ona znalazła się na bruku. Osobą która wyciąga do dziewczyny pomocną dłoń jest Ridge, chłopak z sąsiedztwa, któremu przysłuchiwała się kiedy grał na gitarze przesiadując na balkonie. Sydney nie ma wyboru i przyjmuje propozycję chłopaka, który zapewnia jej dach nad głową. Oboje są do siebie bardzo podobni, łączy ich wielka pasja do muzyki. Postanawiają połączyć siły i razem tworzyć piosenki. Książka nie mieści się w żadnych dotychczas znanych kanonach. Na pierwszy rzut oka jest to zwykły romans, jednak kiedy przystępujemy do lektury okazuje się że bardzo mylne jest nasze stwierdzenie. Autorka w bardzo subtelny sposób porusza trudne i ważne w życiu każdego z nas tematu, takie jak choroba, zdrada, przyjaźń czy pomoc drugiej osobie. Postacie są bardzo realistyczne, wiele razy jesteśmy w stanie porównać do nich swoje własne ja. Jesteśmy bombardowani emocjami już od pierwszej strony, Hoover nie daje nam nawet chwili oddechu. Wszystko jest delikatne, pełne pozytywnych sytuacji, ale również zaskakujące i tragiczne. Historia miłości Ridga i Sydney jest pełna sprzeczności. Postacie same nie wiedzą jak powinny postąpić, nie wstydzą się swoich przemyśleń, rozważań, dzięki czemu dużo lepiej jest nam ich zrozumieć. Może gdyby spotkali się w innych okolicznościach wszystko byłoby łatwiejsze ? Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Los często rzuca nam kłody pod nogi, a my sami musimy zdecydować czy wybierzemy drogę jaką podpowiada nam serce czy rozum. Autorka idealnie buduje napięcie, od samego początku do punktu kulminacyjnego, który jest prawdziwą petardą ! Zaskoczeniem dla czytelnika jest na pewno fakt że książka ma soundtrack. I to jaki ! Piosenki są tak dobrane że wzmagają nasze emocje, które są w niektórych momentach nie do opisania. Jesteśmy ciągle zalewani falą nowych emocji. Smutek miesza się z wielką radością, zaskoczenie z przewidywalnością. Podsumowując Collen Hoover spisała się na medal i stworzyła naprawdę piękne dzieło, a którym długo nie zapomnę.
Tytuł: Maybe Someday
Autor: Collen Hoover
Ilość stron: 440
Wydawnictwo: Otwarte
Kategoria: Romans
Ocena: 9,5/10
Mam ogromną ochotę na tę powieść, bo Hopeless strasznie mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planie. Dopiero niedawno zaprzyjaźniłam się z piórem pisarki i choć mnie nie powala to jej książki są ciekawe :)
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham :) Świetna recenzja :) Pozdrawiam! www.oczytane.blog.pl
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńUwielbiam soundtracki w książkach. Czytałam ,,Hopeless", a tę książkę mam w planach :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie dosyć nietypowy romans. Wydaje się, że książka całkiem ciekawa, być może skuszę się na przeczytanie. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńrosaneczkainparadise.blogspot.com
Ja jeszcze "Hopeless" nie przeczytałam - ale czeka na półeczce. Jak ją przeczytam i mi się spodoba to na pewno sięgnę po kolejne książki autorki. :)
OdpowiedzUsuńto książka, którą wielbiciele CoHo musza poznać;) będę czytać, już wkrótce ;)
OdpowiedzUsuńCały czas widzę recenzje tej książki dosłownie wszędzie... chyba będę musiała się w końcu za nią zabrać. Poza tym masz bardzo fajny styl pisania ;)
OdpowiedzUsuńcynamonkatiebooks.blogspot.com
Obecnie czytam 'Hopeless' i wpadłem po same uszy, jak ta autorka cudnie pisze :)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja :)
Mam nadzieję, że się nie zawiodę na Maybe Someday :D
truelifebydamien.blogspot.com